Roshi Bernie Glassman i buddyzm społecznie zaangażowany
Mowa Dharmy Roshiego Bernie Glassman
Dla mnie społeczne zaangażowanie to praca z tymi aspektami mnie samego i społeczeństwa, którym zwykle nie poświęca się wystarczająco wiele uwagi. Oznacza to działanie na rzecz społeczeństwa z buddyjskiej perspektywy niedualności. Staram się pomagać ludziom w w uświadomieniu sobie, doświadczaniu współzależności i jedności wszelkiego życia. To jest podstawa, fundament mojej pracy. Tak postrzegam swoją rolę jako nauczyciela i Mistrza Zen. Jest to część moich ślubów - służenie całemu społeczeństwu, a nie tylko tym, którzy przychodzą do mojej sali medytacyjnej. Punkt ciężkości mojej pracy przeniosłem więc na społeczeństwo.
Pracuję poprzez różne formy zaangażowanego Buddyzmu. Działam na rzecz więźniów. Działam na rzecz rozwiązania konfliktów na Bliskim Wschodzie i na całym świecie. Tym właśnie zajmuję się obecnie, mając ponad 70 lat i będąc zwolniony od prowadzenia wielkich projektów. Od kilku lat lat działam w różnych częściach świata, tam gdzie mam pewne kontakty i gdzie mogę zaangażować się w projekty społeczne.
W Indiach pracuję z Dalitami, na Sri Lance z Dr. A.T. Ariyaratne, na Bliskim Wschodzie ruch, który złożyłem, Zen Peacemakers działa w ubogich wsiach na rzecz pokoju w Palestynie i Izraelu, w Brazylii z ludźmi, którzy żyją na wysypiskach śmieci, jesteśmy zaangażowani także w Rwandzie, w Afryce. Nie jest to praca kaznodziejska ani specyficznie „buddyjska”, to po prostu służenie innym.
Naszym wielkim osiągnięciem jest Greyston Mandala w Yonkers, w ubogiej dzielnicy Nowego Jorku. Włożyłem w ten ośrodek dla bezdomnych i chorych na AIDS bardzo wiele energii na przestrzeni wielu lat. I nadal to robię.
Tłum. Sabina Steckiewicz